Początek nowej opowieści

         Wyczekane, zaplanowane wyjazdy szybko przemijają, niestety. To moje niezwykłe oderwanie minęło zupełnie niespodziewanie. Patrząc na zdjęcia teraz widzę jakie było intensywne, jakie zaskakujące, a jednocześnie potrzebne i zbawienne. Spacer uliczkami włoskiego miasta przyjemnie nastraja, pobudza do zastanowienia. Inny, cieplejszy klimat, specyficzna architektura, swoisty urok, pyszne jedzenie, klimatyczne knajpki, masa ciekawostek, obserwowanie ludzi jakże innych w zachowaniu, w jakże innej kulturze. Fajnie jest się zgubić i na nowo odnaleźć. To też swego rodzaju dla mnie osobiście wyjazd zamykający definitywnie pewien szczególny etap mojego życia, pewną tkwiącą we mnie i nie dającą spokoju emocję. Otwieram serce na nowe z nadzieją na spełnienie, otwieram się na więcej doświadczeń w ramach podróży w różne strony. Zaczynam nową opowieść.

W następnym poście obszerna fotorelacja z kilkudniowego oderwania, a tymczasem wspaniałego, pełnego kolorów weekendu, wielu spotkań, doznań i swoistego jesiennego uroku. 

via Pinterest

Komentarze