Chłodność

       Po wielu latach powróciłam do pewnej lektury, którą wspominałam, przywołując czasy życia w uroczym mieście, pamiętałam także wrażenie jakie na mnie wywarła, bardzo chciałam do niej powrócić. I tak pewnego dnia przemierzając biblioteczne korytarze pomiędzy półkami pełnymi książek natrafiłam na nią: "Smilla w labiryntach śniegu". Książka przejmująca, dość trudna, pełna śnieżnej oziębłości, ale też intrygi, pełna przenikającego chłodu, którego nie chce się opanować. Wciągająca. Bardzo polecam! 

Na zewnątrz aura późno jesienna. Coraz zimniej i coraz ciemniej, wieczory stają się dłuższe,  dzień witam w mroku poranka. Sezon ulubionych warstw, ciepłych odzień, wełnianych skarpet, sezon na wspólne wieczory, późne kolacje, książki, filmy i gry w kości. Sezon na swoistą dogłębność, spotkań ze sobą w nieustającej pogoni myśli i planów. Także czas doskwierających tęsknot. Nie wiedzieć czemu lubię jesień w jej całej okazałości, nawet jak nie ma kolorów, nawet jak nie zachęca. W pewien sposób zaakceptowałam jej specyfikę w taki sam jak swoją niesforność, niepokorność. Mamy ze sobą wiele wspólnego. Jesiennie pozdrawiam uśmiechając się zalotnie. Wszystkiego dobrego :)

 via Pinterest

Komentarze