Wiosna lato jesień

        Sobotni niemalże letni przewrót niewątpliwie spowodował uwolnienie uśpionych stanów umysłu. Mimo choroby korzystałam z dobra wiejskiej przestrzeni i świeżego wiosennego powietrza. Przyjemne ciepło okraszające spragnione, blade policzki, przymknięte oczy pod wpływem promieni kwietniowego, zbawiennego słońca, myślowa wędrówka do miejsc ukrytych w moim wnętrzu, spotkania z ukochanymi istotami, ich dobre słowa. Lubię takie oderwanie. Początek tygodnia zaskoczył chłodem, wiatrem i deszczem. Nieustępliwy nagania do codziennych obowiązków od rana do wieczora. W sercu nieustannie troska o zdrowie bliskiej osoby. Ileż siły potrzeba w trudnych sytuacjach? Jak sobie poradzić z bólem? Na ile jesteśmy wytrzymali? Znajduje w sobie moce potrzebne do poradzenia sobie w obliczu bezpośredniego kontaktu, ukrywam wzruszenie i chcące płynąć łzy. Dzielność! Dziękuje za wsparcie i pocieszającą bliskość. Pewne aspekty naszego życia są naprawdę bezcenne. Wszystkim siły, wiary oraz słońca.


Pic via Pinterest

Komentarze