Doskonała pogoda na spacer do pracy, od jakiegoś czasu maszeruję dziarsko, pokonując wyznaczoną odległość i rezygnuję ze środka komunikacji miejskiej. Jest niezwykle wiosennie, pogoda nastraja pozytywnie. Nawet krążące wokół myśli o tkwiących gdzieś głęboko zasupłanych emocjach nie zaburzają czerpania z danej chwili czegoś dobrego, miłego i pozytywnego. Dobrze dla ducha i ciała. Gdzieś w głowie historia pewnej miłości z czasów okupacji, jej niezwykły koniec poprzedzony nieodwracalnymi konsekwencjami. Bohaterowie moich książek. Zadziwiające jak czasem potrafię się zaangażować mając odczucie wręcz namacalne związane z sytuacją, zdarzeniami i emocjonującą przygodą. Cała moja niesforna filigranowość. Snuję plany weekendowe, spotkanie kobiet w ramach wiejskich klimatów, powrót do "miejsca" po bardzo długiej przerwie, może to już ostatnia taka integracja. Coś mnie do niej ciągnie, niewytłumaczalna siła pcha mnie na skraj lasu do domu z cegły. Założenia jednak bywają zmienne jak wszystko w naszym życiu. Niebawem także koncert Skubasa, na który z niecierpliwością czekam. Wszystkim wszystkiego miluchnego na dobry TYdzień, aktywny, twórczy i słoneczny wraz z figlarnym błyskiem w oku i uśmiechem :)
Pachną nawet na zdjęciu, moje ulubione via Pinterest
Komentarze
Prześlij komentarz