Dobry moment w roku na nadrabianie książkowych zaległości. Praca w ruchu oznacza możliwość czytania w środkach komunikacji miejskiej. Czasem zaczytana niespostrzeżenie jestem już u celu po drugiej stronie miasta, wysiadam w ostatniej chwili. Oddalając niesforność i morze nieobliczalnych myśli, stale mi towarzyszących, przenoszę się w inną rzeczywistość i oddaję się jej wraz z bohaterami książek, które czytam. Lubię to odczuwanie i wyobrażalność. Ostatnio też sięgam po wywiady i historie z życia, są do bólu przenikające, pomagają jednak zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo ważne jest nasze jestestwo, bycie tu i teraz, w aspekcie cech które posiadamy, siły, zdrowia, pasji, namiętności, cudownych ludzi dookoła, marzeń, przeżyć i doświadczeń. Jak ważne jest czerpanie z życia, niezaburzone interakcje, dogłębne odczuwanie, nastrojowość, uśmiech, pogoda ducha. Będąc jednostką niezwykle wrażliwą, takie książkowe spotkanie wpływa na moje postrzeganie wielu spraw, aktywne pobudzenie wewnętrznych komórek uzmysławia, że życie nas obdarowuje i należy przyjmować je z pełnym świadomym przekonaniem oraz starać się korzystać z jego dobrodziejstw na miarę dostępności i możliwości. Na środę środka tygodnia DOZA pozytywnej energii i uśmiechu (mimo miliona istniejących dookoła mnie i we mnie zagwostek :) )
oraz link do przeglądu niezwykłych bibliotek na świecie
Pic via Pinterest
Komentarze
Prześlij komentarz