Magiczna noc..

          Weekend pod znakiem Nocy Kupały, święta ognia, wody, słońca i księżyca, święta  urodzaju, radości i miłości. Dla mnie jako oczyszczanie, zjednoczenie, odkrywanie. Noc magii i niezwykłych mocy. Dzikości splecionych ciał, zapachu kwiatów i ziół. Trochę magii i odrealnienia. Raz w roku. Czemu nie?
Otrzymałam także niezmiernie mi potrzebne w tym czasie wsparcie, z kilku stron czułam dobre przesłania, przesłania, te towarzyszyły mi w trudnych chwilach, kiedy znalazłam się całkiem na rozdrożu mojego pokruszonego jestestwa. Niezwykłe, jak czasem zmieniają się nasze spostrzeżenia, jak inną chcemy przybrać postawę, jak bardzo pragniemy się uwolnić od niespełnionego stanu rzeczy i odrzucenia, od wrażenia, że to żart i zabawa, chcemy uciec od ciszy, chcemy nie czekać i nie myśleć o pocieszeniu, wykorzystaniu...o tym kim teraz jesteśmy, jakimi się staliśmy? Tak, to nie mogło się udać! Chcemy więc ożyć na nowo i w nowym pięknym świetle ujrzeć niezwykłość chwil z przekonaniem, że będą jeszcze bardziej światłe i niezwykłe i.. docenione!!




Kończy się też czas blogowych przesłań wewnętrzynych.
W kolejnych wejściach opowiem o spostrzeżeniach, które dotyczą świata zewnętrznego, bliskości z naturą, literaturą i talentach ludzi pięknych. Mała Pracownia zaczyna produkcję nowych wytwórstw w związku z nowym stanem rzeczy.



pic via Pinterest



Komentarze