Poniedziałek..

     Początek tygodnia - może nie jest on zbyt przekonujący, deszczowa i pochmurna aura, stany przeziębieniowe i ogólne emocjonalne osłabienie nie napędza raczej do twórczych działań. Postanowiłam jednak wsiąść się w garść i nie marudzić, wiele mam do wykonania zadań. Powinnam się zająć wieloma sprawami. Materiały do wytwórstw małej Pracowni już czekają, książki wołają o skończenie ich czytania, a nasionka na włożenie do ziemi. Należy zaplanować kulinarną niespodziankę na kolejny  wieczorek dyskusyjno-integracyjny tym razem tylko w damskim towarzystwie :)
Szykuje się dość aktywny tydzień.



      Z książkami niestety jest tak, że niektóre z nich wymagają czasu, potrzeba się z nimi zaprzyjaźniać powoli, w innym wypadku wywołają zniechęcenie i natychmiastowe ich odłożenie na półkę. Potrafię długo czytać niektóre, trudniejsze, pozycje. Musi nadejść moment abym poczuła się zaproszona do czytania, tym bardziej jeśli wymagają większych nakładów koncentracji i dodatkowych materiałów dydaktycznych do głębszego wnikania. Zdarza się, iż w czasie czytania takiej jednej przeczytam innych sześć.



 Słońca  i dobrej pozytywnej energii na cały tydzień wszystkim życzę!!







Komentarze